4 lipca 2010

Your love is my drug.


Jakiś czas temu pisałam, że pochwalę się spódniczką, którą szyłam. Dziś nadszedł czas aby pokazać ją światu. Jestem z niej bardzo zadowolona, już dawno chciałam taką mieć. Początkowo miałam niemały dylemat co do niej założyć. myślałam o białym body z koronką, jednak obawiałam się, że cała na biało będę wyglądać niekorzystnie... W końcu przypomniało mi się o tej brązowej bluzce, która znowu już bardzo długo leży w mojej szafie i była nieco zapomniana. Efekt końcowy chyba udany ;)












bluzka - troll 
spódnica - DIY
buty - deichman
bransoletka - reserved
spinka, kolczyki - H&M
okulary - F&F
pierścionki - apart, H&M

7 komentarzy:

  1. Świetna spódniczka! Zdolna jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ta spódnica jest prześliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łał, podziwiam za talent do szycia ;) Mi się póki co udaje zacerować skarpetki co już jest wyczynem ;)
    Co zaś do stroju - dla mnie bardzo ok i jedyne czego bym się pozbyła to biustonosz - albo zmieniła go na taki bez ramiączek bo te wystające psują mi trochę efekt bluzki (skrzyżowania).

    xoxo
    http://mariabros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna spódniczka :D podziwiam za jej uszycie
    Strasznie podoba mi się też twoja fryzura i ten motylek we włosach <3

    OdpowiedzUsuń
  5. kochana, dziękuję za komentarz :)
    od razu dodaję sobie ciebie do linków i obserwacji coby nie zgubić w gąszczu stron twojego bloga.

    przekażę mojemu paskudowi gratulacje ;)

    xoxo
    http://mariabros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń