30 października 2016

Palm trees

Melbourne słynne jest z nieprzewidywalnej pogody. W ciągu dnia można się spodziewać czterech pór roku! Dzisiejszy dzień rozpoczął się upałem +27 stopni - teraz po ulewie na dworze jest tylko 13 stopni. Wczorajszy dzień był wyjątkowo stabilny i słoneczny - idealny na długi spacer i relaks w parku.  Mimo, że palmy można tu spotkać na każdym kroku, to wciąż czuje się jak na tropikalnych wakacjach.
Wybrałam wygodną stylizację w jasnych kolorach. W stylu boho zakochałam się już dawno i tym bardziej cieszy mnie, że u mnie lato dopiero nadchodzi. Pastelowa bluzka z odkrytymi ramionami to mój letni ulubieniec. Idealnie pasuje do białych rurek, ale idealnie sprawdza się również do szortów. Niezastąpione okazały się wygodne espadryle i duża płócienna torba, do której spokojnie można zmieścić kocyk.
 bluzka - reserved 
spodnie - F&F
torba - me&Bags
buty - reserved
okulary - mohito











20 października 2016

Czas na zmiany!

 Po długiej i dość nieoczekiwanej przerwie wracam do Was z nowym postem. Szczerze mówiąc, nie miałam przekonania czy po takim czasie dalej prowadzić bloga. Dostałam kilka wiadomości z pytaniami dlaczego nie pojawia się nic nowego. Może nie było ich wiele, ale dobrze jest wiedzieć, że mimo wszystko ktoś jeszcze na te posty czeka. Z tego miejsca chciałam Wam bardzo podziękować, każda wiadomość bardzo mnie cieszy i uwielbiam mieć z Wami kontakt. 
Część z Was pewnie zauważyła, że aktualnie jestem w Australii. Proces wizowy nie jest wcale prosty, organizacja całego wyjazdu zajęła mi mnóstwo czasu w ostatnich miesiącach. Gdyby na początku tego roku ktoś mi powiedział, że tak bardzo zmieni się moje życie, to przypuszczam, że postukałabym się w głowę. A jednak, piszę do Was z krainy Oz. 
Co prawda zdjęcia są jeszcze z Warszawy, ale ponieważ to dla Was piszę, chciałam poprosić Was o sugestie. Czy ktoś jeszcze czyta blogi czy Instagram, Snapchat i Facebook w zupełności wystarczą? Jakie posty chcielibyście czytać - czy zostać przy stylizacjach i wpisach urodowych czy może interesuje Was coś więcej? Nie spodziewam się lawiny komentarzy po takiej przerwie w blogowaniu, ale obiecuję, że każdą sugestię wezmę pod uwagę. Na pewno zdecydowanie częściej będzie się coś pojawiać na Instagramie, ale z blogiem jeszcze na dobre się nie pożegnałam.
 bluzka - F&F
spodnie - Mango
buty - czasnabuty
zegarek - Daniel Wellington





10 kwietnia 2016

Pink mood

 Długo oczekiwana wiosna w końcu nadeszła i tchnęła we mnie życie. Czasami wystarczy odrobina słońca żeby wszystko nabrało kolorów. Najbliższe miesiące będą dla mnie dużym wyzwaniem i wymagać będą ciężkiej pracy. Mimo niepokoju patrzę na ten czas z optymizmem i odliczam dni do września.
 płaszcz - shein
torebka - zara
szalik - primark
spodnie - F&F
koszula - H&M
buty - mango






2 lutego 2016

Gdzie się podział styczeń?


 Witajcie! Mam nadzieję, że za mną trochę tęskniliście ;) Ci z Was, którzy stale śledzą mnie na instagramie, Facebooku, snapchacie czy YouTube może nie odczuli specjalnie mojego braku, bo tam staram się udzielać jak najczęściej. Początek roku to u mnie juz tradycyjnie dużo pracy i znaczące zmiany. Blogowanie musiałam odłożyć na dalszy plan z racji wielu ważniejszych spraw, które miałam na głowie. W skrócie opiszę Wam co się działo w styczniu. 
Oprócz oczywistych oczywistości takich jak zaliczenia i egzaminy na studiach i w szkole kosmetycznej, styczeń mocno dał mi w kość pod względem dodatkowych obowiązków. Śledzący mojego snapa (wantataste) wiedzą, że mam za sobą przeprowadzkę. Jak się okazało, znalezienie przyzwoitego mieszkania w stolicy nie jest wcale takie proste. A przeprowadzka? No cóż, nawet nie zdawałam sobie prawy ile można nagromadzić rzeczy w ciągu roku. Zawsze uważałam, że jestem mistrzem pakowania, jednak to zadanie mnie przerosło. O rozpakowywanie nawet nie pytajcie... 
Żegnaj widoku z dziewiątego piętra! 
 Styczeń był również ostatnim miesiącem mojej pracy jako niania. Poza tym odpowiedzialnym zadaniem standardowo zajmowałam się wizażem. Nowe pędzle i akcesoria, które dostałam w prezencie pod choinkę spowodowały, że robienie makijaży sprawia mi jeszcze więcej przyjemności. W tym miesiącu oprócz makijaży indywidualnych, po raz pierwszy malowałam do sesji zdjęciowej. Mimo, że lubię robić makijaże okolicznościowe, mam nadzieję, że takich ciekawych współprac będę miała coraz więcej. Ważne żeby w swojej pracy ciągle się rozwijać i zdobywać nowe doświadczenia. 
Ostatni miesiąc nie był specjalnie obfity w imprezowanie i spotkania towarzyskie, jednak udało mi się kilka razy spotkać z przyjaciółmi i wyjść potańczyć. Tradycyjnie, moje urodziny wypadły w przeddzień egzaminu, więc świętowanie musiałam przełożyć na późniejszy termin.